Minęło już trochę czasu, chciałbym napisać o postępach:
- Purplematic od RQS uprawiany od marca częściowo w namiocie, częściowo na podwórku - wyszło ok 27g suszu, przyjemny smak, w zapachu owocowo pieprzowe. Bardzo delikatne rozluźnienie, beż żadnych efektów psychoaktywnych. Obecnie wykorzystuję do mieszania z odmianami zawierającymi THC w celu otrzymania niższego stężenia THC.
- Bubblegum Auto - uprawiany w donicy materiałowej 27L na dworze od maja. Stosowałem LST, Jakieś 2 tygodnie temu zostały już wysuszone, wytrymowane i leżą w słoikach. Roślinka była malutka (ok 40-50cm) ale nabita pąkami do granic możliwości (niektóre musiałem wycinać bo mimo lollipoppingu wchodziła pleśń). Finalnie wyszło ok 69g suszu. Dopóki pączki były świeże, pachniały obłędnie, słodko, żywicznie, świeżo. Po ususzeniu jednak pachną wg mnie już trochę bardziej mdło. Działanie sprawdziłem jedynie z mieszanką CBD w proporcji max 2/3 CBD :1/3 THC wagowo. Rozluźnienie bardzo wyczuwalne, brak przekrwienia oczu, brak suchości w ustach, brak nadmiernego głodu.
- Red Pure CBD Auto - uprawiane bezpośrednio w glebie (wcześniej wykopałem dół i wsypałem tam mieszankę z nawozem końskim, płatkami rogów, kurzym nawozem), bez treningu. Roślinka wyrosła na ok 60-70 cm i dała ok 30g suszu. Pączki mają piękną prawie fioletową barwę i pachną fantastycznie, trochę jerzynami, trochę pieprzem, trochę cytryną - w każdym razie bardziej soczyście niż Purplematic. Pomimo, iż miało mieć kilkanaście % CBD i jedynie 0,5% THC to coś tu chyba "nie pykło" bo przedwczoraj robiliśmy test i po wapku czystego Red Pure Auto było naprawdę przyjemne i bardzo odczuwalne rozluźnienie (nawet bym powiedział pobudzenie) ale w zasadzie bez żadnych przeszkadzających efektów psychoaktywnych.
- roślinki, o których pisałem wcześniej, posiadające przędziorka, wyrzuciłem - oprócz jednej sztuki, również Red Pure Auto. Wsadziłem ją na uboczu do ziemi i pozwoliłem wyrosnąć by sprawdzić czy coś z tego będzie. Rozwijała się wolniej i gorzej niż ta zdrowa sztuka. Niektóre liście wyglądały jak zmutowane (krzywe, niekompletne). Pączki były sporo mniejsze i nie takie gęste. W zapachu podobna jednak to tej zdrowej. Dziś już jest wysuszona i gotowa do trymowania, na oko będzie nie więcej niż 15-20g.
- oprócz tego w ogrodzie mam jeszcze 3 roślinki.
1. Terra Italia CBD w glebie od maja - ma ok 2,7m wysokosci, jest szeroka i już oczywiście kwitnie
2. CBG No1 - w donicy materiałowej 27L na dworze. Ma nieco ponad 2m, nie jest rozłożysta ani za gęsta, gałęzie układają się zwarcie do góry, kwitnie.
3. Medical Mass (10%THC oraz 10%CBD) - w donicy materiałowej 27L na dworze. No i tu mam zagwostkę ponieważ wg opisu miała mieć 1,5-1,7m wysokości na dworze a ten potwór już dawno przekroczył 3m. Jest bardzo rozłożysta, ma mnóstwo gałęzi i kwitnie. Problem polega na tym, że część gałęzi już jest grubo powyżej żywopłotu z tuj. Mimo, że jest tu już u nas "legal" to jednak nie do końca fajnie to wygląda w oczach naszej społeczności (mała wieś, wszyscy najbliższi sąsiedzi to w zasadzie dziadki ale bardzo sympatyczni). Dodatkowo, jakiś metr od roślinek codziennie przejeżdża kilkukrotnie policja i Zolle (patrolują pobliską granicę) i wolę nie kusić losu przyciągając niepotrzebne zainteresowanie.
W związku z tym mam pytanko - czy coś złego się może stać jeśli skrócę najwyższe gałęzie o ok 0,5m tak, żeby nie wystawały ponad żywopłot? Wiem, że pozbędę się najwyższych pąków ale cała reszta, która zostanie da mi i tak grubo powyżej 300g suszu. Jako, że możemy mieć po max 50g na głowę, czyli w sumie 100g w domu, to i tak większość później pójdzie do ogniska lub na kompost.
z góry dzięki z odpowiedź