Od teraz możecie łatwiej dodawać zdjęcia do postów. Pod okienkiem wiadomości jest link "Dodaj zdjęcie do wiadomości" który to umożliwia.
Nie ma już za to podglądu w trakcie edycji i trzeba kliknąć "Podgląd" żeby zobaczyć jak będzie wyglądał post.
Mam nadzieję że to zmiana w dobrym kierunku.
Nie ma już za to podglądu w trakcie edycji i trzeba kliknąć "Podgląd" żeby zobaczyć jak będzie wyglądał post.
Mam nadzieję że to zmiana w dobrym kierunku.
Prowadzenie laika za rączkę
Re: Prowadzenie laika za rączkę
Podnies ja troche by zlamanie sie połączyło, ustabilizuj Jak odrazu zareagujesz to może uratujesz roślinę
Np. owiń złamanie mokrym ręcznikiem papierowym tak jak izolacja, papier gdy wysycha kurczy się i ładnie stabilizuje złamanie, Możesz zrobić to nawet izolacja tylko z izolacja trzeba pamiętać by ściągnąć, łodyga mega urośnie, owiń tak by złamana łodyga złączyła się, można zrobić to nawet drutem
Np. owiń złamanie mokrym ręcznikiem papierowym tak jak izolacja, papier gdy wysycha kurczy się i ładnie stabilizuje złamanie, Możesz zrobić to nawet izolacja tylko z izolacja trzeba pamiętać by ściągnąć, łodyga mega urośnie, owiń tak by złamana łodyga złączyła się, można zrobić to nawet drutem
Re: Prowadzenie laika za rączkę
Minęło kilka h a liście jej nie opadły ani nic nie wskazuje na to ze roślina powyżej złamania umiera. Może lepiej nie ruszać żebym całkiem tego nie przerwał? Może się kolanko zrobi po prostu?
- szkolaziola
- Administrator
- Posty: 911
- Rejestracja: 28.06.2022 17:13
Re: Prowadzenie laika za rączkę
Generalnie stawia się do pierwotnej pozycji, dokłada jakiś patyczek od loda/patyk do szaszłyka czy inne coś co usztywni i taśmą izolacyjną owijamy żeby się trzymało razem - i tak już do końca do zbioru zostaje.
Oczywiście trzeba delikatnie i zawsze jest ryzyko. Ale raczej zostawienie samej sobie nie jest zalecane. Ona w końcu obumrze.
Tak czy siak szansa że ta część przetrwa kolejny tydzień jest ok 50%. Jak już złamałeś to spisujesz ją na straty - a ewentualne odratowanie to cud z którego trzeba się cieszyć
Oczywiście trzeba delikatnie i zawsze jest ryzyko. Ale raczej zostawienie samej sobie nie jest zalecane. Ona w końcu obumrze.
Tak czy siak szansa że ta część przetrwa kolejny tydzień jest ok 50%. Jak już złamałeś to spisujesz ją na straty - a ewentualne odratowanie to cud z którego trzeba się cieszyć
Re: Prowadzenie laika za rączkę
Ostatnio też nadlamalem ale boczna mała gałązkę to w ciągu 30 min umarła, a teraz muszę wam powiedzieć że po tym złamaniu wszystkie liście normalnie pięknie wstały i odwróciły się do światła i wyglądają jakby nic się nie stało, może akurat wstanie i będzie wszystko okej. Postanowiłem jej nie ruszać już, ponieważ miejsce jest dość neuralgiczne i obawiam się z każdą nawet najmniejszą interwencja może całkowicie uszkodzić łodygę, a w tym momencie połowa z niej nadal normalnie żyje z tego co widzę. Jestem dobrej myśli!
Re: Prowadzenie laika za rączkę
Dzień 20
Jako ciekawostka powiem że prócz tego wspomnianego incidentu że złamaniem głównej łodygi to na innej roślinie dwa dni później też mi się zdarzyło w bardzo podobny sposób ale obydwie zrobiły grube kolanko i rosną dalej jak szalone
PS lada dzień jak zaczną kwitnąć to nawilżacz off i maks 50%wilgo?
Jako ciekawostka powiem że prócz tego wspomnianego incidentu że złamaniem głównej łodygi to na innej roślinie dwa dni później też mi się zdarzyło w bardzo podobny sposób ale obydwie zrobiły grube kolanko i rosną dalej jak szalone
PS lada dzień jak zaczną kwitnąć to nawilżacz off i maks 50%wilgo?
- szkolaziola
- Administrator
- Posty: 911
- Rejestracja: 28.06.2022 17:13
Re: Prowadzenie laika za rączkę
No jak już kwiaty bedą to tak. Pierwsze 2 tygodnie kwitnienia to nawet nie zauważysz że kwitnie więc nic się nie zmienia prócz godzin światła
Re: Prowadzenie laika za rączkę
Automaty dzień 29
Gąszcz mi się zrobił przeniesamowity, zupełnie się nie spodziewałem że to tak wyrośnie zwlaszcza że złamałem w dwóch habaziach główne łodygi.
O to zdjęcia, pytanie brzmi czy powinienem następne podlewanie już z nawozami? I jeśli tak to jakie proporcje się robi?
Doniczki mam ogromne myślę że z 20l ziemi jest w każdej.
Gąszcz mi się zrobił przeniesamowity, zupełnie się nie spodziewałem że to tak wyrośnie zwlaszcza że złamałem w dwóch habaziach główne łodygi.
O to zdjęcia, pytanie brzmi czy powinienem następne podlewanie już z nawozami? I jeśli tak to jakie proporcje się robi?
Doniczki mam ogromne myślę że z 20l ziemi jest w każdej.
- szkolaziola
- Administrator
- Posty: 911
- Rejestracja: 28.06.2022 17:13
Re: Prowadzenie laika za rączkę
No super - gęściutko
Z tym ogromne to bym nie przesadzał. 20L to jak dla mnie minimum dla sezonówek. Ja używam 27L
Proporcje nawozu - masz na butelce albo stronie producenta tabelkę - każdy producent ma inne - a nawet może być różnica między seriami tego samego produktu bo zmienili recepturę w międzyczasie na przykład. No i z tej tabelki bierzesz wartości na okres kwitnienia i tyle.
Co do samego nawożenia to nie doradzę bo nawożenie automatów jest mega trudne i nie ma żadnych zasad - jeden automat chce więcej i więcej - a drugi z tej samej paczki z nasionka który stoi w doniczce obok się pali od połowy dawki.
Musisz obserwować liście, szukać przebarwień i samemu arbitralnie zdecydować kiedy i ile podać nawozu - jak trafisz to fajnie - a jak nie to będziesz miał spalonego planta. Ale ja nie doradzę konkretnych dni ani ilości bo odpowiedzialności za to nie biorę - automaty są zbyt losowe i nieprzewidywalne w zachowaniu.
Z tym ogromne to bym nie przesadzał. 20L to jak dla mnie minimum dla sezonówek. Ja używam 27L
Proporcje nawozu - masz na butelce albo stronie producenta tabelkę - każdy producent ma inne - a nawet może być różnica między seriami tego samego produktu bo zmienili recepturę w międzyczasie na przykład. No i z tej tabelki bierzesz wartości na okres kwitnienia i tyle.
Co do samego nawożenia to nie doradzę bo nawożenie automatów jest mega trudne i nie ma żadnych zasad - jeden automat chce więcej i więcej - a drugi z tej samej paczki z nasionka który stoi w doniczce obok się pali od połowy dawki.
Musisz obserwować liście, szukać przebarwień i samemu arbitralnie zdecydować kiedy i ile podać nawozu - jak trafisz to fajnie - a jak nie to będziesz miał spalonego planta. Ale ja nie doradzę konkretnych dni ani ilości bo odpowiedzialności za to nie biorę - automaty są zbyt losowe i nieprzewidywalne w zachowaniu.
Re: Prowadzenie laika za rączkę
Czyli eksperymentalnie na pierwszy raz lepiej dać mniej i lekko niedożywić niż dać zalecaną dawkę i niechcący spalić automata?
Druga sprawa... Mam problem z dużą wilgotnością.
Nawilżacz już dawno wyłączony a wilgotności nawet 85%
Ponoc dobrze działa pozbycie się dolnych partii liści i w ostateczności osuszacz powietrza?
Druga sprawa... Mam problem z dużą wilgotnością.
Nawilżacz już dawno wyłączony a wilgotności nawet 85%
Ponoc dobrze działa pozbycie się dolnych partii liści i w ostateczności osuszacz powietrza?
- szkolaziola
- Administrator
- Posty: 911
- Rejestracja: 28.06.2022 17:13
Re: Prowadzenie laika za rączkę
Tak, lepiej mniej nawozu niż za dużo - to na pewno
Wilgotność - tak na prawdę to odwrotnie - przede wszystkim osuszacz - a w ostateczności oberwać połowę liści. Z całej rośliny. Same oczyszczenie dolnych partii nie pomoże na wilgotność.
Ale 85% to bardzo dziwne. Ciężko jest doprowadzić do takiej wilgotności nawet nawilżaczem...
Albo ta roślina stoi w wodzie albo masz tam bardzo zimno - bo przy 26 stopniach żeby mieć 85% to trzeba pod wodą mieszkać
Wilgotność - tak na prawdę to odwrotnie - przede wszystkim osuszacz - a w ostateczności oberwać połowę liści. Z całej rośliny. Same oczyszczenie dolnych partii nie pomoże na wilgotność.
Ale 85% to bardzo dziwne. Ciężko jest doprowadzić do takiej wilgotności nawet nawilżaczem...
Albo ta roślina stoi w wodzie albo masz tam bardzo zimno - bo przy 26 stopniach żeby mieć 85% to trzeba pod wodą mieszkać