Odmiana: Super Lemon Haze
Typ: automat
Wiek rośliny od wykiełkowania: 125 dni xd
Faza rozwoju: kwitnienie (drugie???)
Medium: substrat Canna Terra Profesional
Pojemność doniczki: 11 litrów
Jak często i jak dużo podlewasz: teraz jakoś co 3-5 dni (zależy) Niecałe 3L
Jak i czym karmisz: Random "Bio bloom GardenBoss" z Baummarktu Globus xdd Dedykowany dla growerów niby, stosuje się do tabelki. Używałem również ukorzeniacza i CalMag'u od Bio Bizz, wszystko bio.
Lampa: Mars Hydro 100W (bez regulacji mocy) cały czas 18/6. 50-60cm nad szczytami zazwyczaj.
Opis problemu: Wyrasta mi druga porcja kwitnienia na już przeciągniętych topach. Chciałem już to ścinać na dniach bo ile można ciągnąć nieuniknione, a tu cyk niespodzianka mi się pojawiła. Według internetu można uzyskać takie drugie kwitnienie specjalnym treningiem czy podczas jakiś określonych warunków. Raczej i tak za dużo mi to nie zmienia bo jutro tnę tę staruszkę xd. Ale chciałem dopytać czy to się często zdarza i czy warto przeciągać jeszcze tego krzaka (taka wiedza na przyszłość bardziej).
Bo tak w sumie to od początku może opiszę tę uprawę: Zasiałem 21.09.2024 dwa automaty podążając za instrukcjami Szkoły Zioła z pierwszej serii o auto. Czyli kubeczki, siane od razu w świeżej ziemi, potem ok.15dnia przesadzone do docelowych. Trochę na ślepo wszystko ale generalnie uważam że jak na pierwszą uprawę poszło git XD. Masa błędów, wiadomo, ale urosło ładnie, smakuje super i działa niesamowicie (pierwszy krzak został ścięty w ok. 80 dzień - 10.12.24, chciałem zdążyć przed świętami bo wracałem do Polski, uzyskałem super bielutkie trichomy sprawdzone pod mikroskopem, zero bursztynu praktycznie).
Drugi krzak rośnie do dziś ponieważ od początku zamulał Wyrósł z ziemi jakoś 2 dni później, zawsze był nieco jaśniejszy niż siostra co sprawiało momentami wrażenie jakbym miał dwie zupełnie inne odmiany (a to przecież z jednego opakowania, kupionego na niemieckiej stacji benzynowej xd). Popełniłem też przy niej ogromny błąd podczas LST, źle dostosowując napięcie druta ogrodniczego co dało efekt w postaci odłamanej głównej łodygi w miejscu średnio przeznaczonym na topping/fimming... w dodatku na początku kwitnienia. Dopiero potem doczytałem, że jeszcze mógłbym to ratować przywiązując kijek, który potem zakleja się wokół złamania. Ale ja na szybko zrobiłem z niego klona, który się ukorzenił w 3L doniczce i rośnie do dziś (jakiś mikro popcorn z niego będzie). Taka dawka stresu dość mocno odbiła się na wyglądzie tej rośliny i zacząłem ją spisywać na straty. ALE przeżyła to i mimo okropnych bladych liści z objawami praktycznie każdych niedoborów przerosła zdrową siostrę.
Podczas przerwy świątecznej drugi krzak został też przesuszony przez 8 dni nie obecności. Poprosiłem kogoś o pomoc pod moją nieobecność ale trochę źle zrozumiał zasadę częstotliwości podlewania xd. A więc kolejna dawka stresu, którą ta roślina przeżyła była dość wysoka. Mimo to topy spuchły chociaż dalej wygląda niezbyt elegancko. Zobaczymy za te 10-14 dni ile mi wyjdzie tym razem, pierwszy zbiór był na ok.20g przed curringiem (obstawiam za słabe nawożenie, za wczesna ścinka i za słabe światło - stąd taki mizerny wynik)
To moja pierwsza uprawa w życiu i wszystko jest trochę na partyzanta Nie mam namiotu, tylko małą skrytkę/komórkę, gdzie przyczepiłem na taśmę foliowy koc ratunkowy. Początkowo leciałem na jednym wiatraku umieszczonym przy drzwiach na wlocie powietrza, wiejąc w rośliny. Dokupiłem drugi, klipsem umieszczony na wylot powietrza u góry przy lampie nad szczytami. Regularnie sprawdzam wilgotność i temperaturę, które reguluje odpowiednim wietrzeniem mojej kawalerki bądź czasem użyje odwilżacza powietrza, gdy RH skacze za wysoko. Aż głupio przyznać ale totalnie olewałem sprawdzanie pH i EC, gdzie mam turbo szczęście. W końcu kupiłem lepszy sprzęt, który oznajmił mi że moja kranówka ma około 100-120 μS/cm (50-60 ppm) a jej pH to około 8. Gdy dodaje nawóz pH się zbija a wartości minerałów rosną.
Miałem już tu napisać milion razy, ale jakoś ciągle coś mnie zajmowało... Swoje pierwsze koty za płoty mam za sobą. Muszę zainwestować w lepszą lampę, namiot, normalne nawozy sprawdzonych firm, sprawdzać EC i pH runoffu i pewnie jeszcze się znajdzie sporo do poprawy. Dziennik uprawy skrupulatnie uzupełniałem o daty co, gdzie i jak robiłem co ułatwiło mi życie bez dwóch zdań! Z końcowego produktu jestem zadowolony, szczególnie teraz po miesiącu curringu znajomi też wychwalają smak i ilość szronu
Pozdro dla wszystkich! Z góry dzięki za odpowiedzi i rady na przyszłość!
I
I
I
Tutaj aktualny widok na topach - druga porcja kwitnienia:
Tutaj obecny stan klona:
--------Archiwum uprawy---------------
Zbiory 1#krzaka:
Szczyt gęstości buszu w growroomie:
Stan z dnia 20.12.24:
08.12.24:
04.11.24:
29.10.24:
27.10.24:
25.10.24:
smutny start klona:
Mogę jeszcze zamieścić zdjęcia z początku uprawy ale chyba nie trzeba xd Przez większą część życia obu tych panienek nie widziałem ogromnych niedoborów (przynajmniej w tej zdrowej, której wstawiłem tu dużo mniej zdjęć), przypaleń, opadających liści, przesuszeń, przelań itp. Jeszcze raz dzięki za pomoc
Od teraz możecie łatwiej dodawać zdjęcia do postów. Pod okienkiem wiadomości jest link "Dodaj zdjęcie do wiadomości" który to umożliwia.
Nie ma już za to podglądu w trakcie edycji i trzeba kliknąć "Podgląd" żeby zobaczyć jak będzie wyglądał post.
Mam nadzieję że to zmiana w dobrym kierunku.
Nie ma już za to podglądu w trakcie edycji i trzeba kliknąć "Podgląd" żeby zobaczyć jak będzie wyglądał post.
Mam nadzieję że to zmiana w dobrym kierunku.
Drugie kwitnienie - moja pierwsza uprawa, końcówka :P
-
- Nasionko
- Posty: 3
- Rejestracja: 28.01.2025 16:27
- Mostwanted
- Kiełek
- Posty: 13
- Rejestracja: 16.01.2025 18:17
Re: Drugie kwitnienie - moja pierwsza uprawa, końcówka :P
Warunki masz ciężkie ale jak widać dla chcącego nic trudnego. Powodzenia w drugim projekcie
-
- Nasionko
- Posty: 3
- Rejestracja: 28.01.2025 16:27
Re: Drugie kwitnienie - moja pierwsza uprawa, końcówka :P
Dzięki wielkie Owszem, mam zajawę i motywacje by próbować dalej ^^ Warunki poprawią się z czasem!
- szkolaziola
- Administrator
- Posty: 1033
- Rejestracja: 28.06.2022 17:13
Re: Drugie kwitnienie - moja pierwsza uprawa, końcówka :P
Siemanko, Fajnie że wszystko opisałeś
To kranówkę masz całkiem spoko EC, można używać bez filtra żadnego. pH wysokie trochę, ale jak się doda nawozów to spadnie - ale warto zaopatrzyć się w płyn ph- (ph down) do obniżania pH samej wody jak podlewasz bez nawozów bo powinno być 5.8-6.5 mniej więcej, 8 to dużo za wysoko.
Też widzę że całkiem fajnie obsypany wyszedł ten pierwszy zbiór mimo wszystko, gratulacje
A co do tego "drugiego kwitnienia" to to co tutaj widać to jest tak zwany "foxtailing" - jest to negatywne zjawisko i jak tylko się pojawi to trzeba ścinać roslinę - będzie tylko gorzej. To sprawia że od tego momentu przestaje produkować zbite, oszronione kwiaty i będzie w nieskończoność "kwitła" wypuszczając same nowe "włoski"/pręciki kwiatowe - ale nie będzie już produkowała żywicy i trichomów.
Czas ciąć
To kranówkę masz całkiem spoko EC, można używać bez filtra żadnego. pH wysokie trochę, ale jak się doda nawozów to spadnie - ale warto zaopatrzyć się w płyn ph- (ph down) do obniżania pH samej wody jak podlewasz bez nawozów bo powinno być 5.8-6.5 mniej więcej, 8 to dużo za wysoko.
Też widzę że całkiem fajnie obsypany wyszedł ten pierwszy zbiór mimo wszystko, gratulacje
A co do tego "drugiego kwitnienia" to to co tutaj widać to jest tak zwany "foxtailing" - jest to negatywne zjawisko i jak tylko się pojawi to trzeba ścinać roslinę - będzie tylko gorzej. To sprawia że od tego momentu przestaje produkować zbite, oszronione kwiaty i będzie w nieskończoność "kwitła" wypuszczając same nowe "włoski"/pręciki kwiatowe - ale nie będzie już produkowała żywicy i trichomów.
Czas ciąć
-
- Nasionko
- Posty: 3
- Rejestracja: 28.01.2025 16:27
Re: Drugie kwitnienie - moja pierwsza uprawa, końcówka :P
Dziękuje bardzo! Została ścięta 29.01 i się suszy w 60% wilgotności Coś kojarzę nazwę "foxtailing", ale nie skojarzyłem jak to wygląda haha
Już obaczajam płyny na zbijanie ph Bo faktycznie się przyda, jeszcze raz dzięki!
Już obaczajam płyny na zbijanie ph Bo faktycznie się przyda, jeszcze raz dzięki!